po angielsku
------------------------------------------------------------
Ja zauważałam nanosekundy bez Niego.
Bo ja tak naprawdę najbardziej w życiu chcę kogoś kochać.
Gdy Natalia odeszła, najbardziej nie mógł pogodzić się z tym, że życie toczyło się dalej. Jak gdyby nigdy nic. Wtedy też świat się nie zatrzymał. Nawet na najkrótszą chwilę. Znowu Bóg niczego nie zauważył…
ON: Czekać. Czy to to samo, co tęsknić?
ONA: Nie. Dla mnie nie. Przy czekaniu nie budzę się o 5 rano, rezygnując z najlepszych snów. […] Przy czekaniu mleko nie traci dla mnie smaku. Przy tęsknocie tak.
Kawa smakowała tak cudownie.
Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie…
Bo tak naprawdę to nie było „przedtem” przed Tobą.
Jest taki moment, kiedy ból jest tak duży, że nie możesz oddychać. To jest taki sprytny mechanizm. Myślę, że przećwiczony wielokrotnie przez naturę. Dusisz się, instynktownie ratujesz się i zapominasz na chwilę o bólu. Boisz się nawrotu bezdechu i dzięki temu możesz przeżyć.
Anioły przecież nie umierają.
Jeśli naprawdę Bóg stworzył ludzi, to przy nim spędził trochę więcej czasu.
Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się powrotem.
[…] „ciągle jeszcze warto zmuszać się do oddychania”.
Ludzie poruszają się po wytyczonych przez los albo przeznaczenie – obojętne jak to nazwać – trasach. Na mgnienie oka krzyżują się one z naszymi i idą dalej. Bardziej niż rzadko i tylko nieliczni zostają na dłużej i chcą iść naszymi trasami. Zdarzają się jednak i tacy, którzy zaistnieją wystarczająco długo, aby chciało się ich zatrzymać. Ale oni idą dalej.
[...] jestem pijana. Od wina tylko trochę. Najbardziej od wspomnień.
Może nie najważniejsze jest chcieć iść z kimś do łóżka, ale chcieć wstać następnego dnia rano i zrobić sobie nawzajem herbatę?
Polub cytaty z tej książki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz