15 lipca 2010

"Martyna" (Janusz Leon Wiśniewski)

[...] "jutro" to było o całą wieczność za późno.

---

[...] słowo "wzruszenie" było tak obce jak plaża Eskimosom [...]

---

[...] przystojny do bólu ud [...]

---

Wyspowiadać się, wymyślić sobie pokutę i nie musieć przyrzekać poprawy [...]

---

[...] napatrzeć [się], podniecić i przeżyć coś chemicznego [...]

---

Ona uważa, że nie ma takich mężczyzn, dla których zechciałaby zmienić makijaż, a co dopiero kraj.

---

[...] odciął jej skrzydła, uśpił motyle i potłukł duszę [...]

---

A potem potłukł jej duszę.

---

Myślałaś, że poznałaś anioła, bo mówi do ciebie te wszystkie cholernie ważne słowa? Głupia. Anioły po prostu są, nie muszą nic mówić, nie udają, że cię znają. Nie muszą.

---

Zawsze, gdy telefon nie dzwoni, wiem, że to Ty...

---

Myślę, że Remek przeżywa każdy dzień swojego życia jak dziecko, które rodzice pierwszy raz wzięli do Disneylandu.

---

Jedyne, z czym nie mogła sobie jeszcze poradzić, to wracające wspomnienie tego, jak szukał jej niecierpliwie, aby upewnić się, że leży obok niego w nocy. I tego szeptu ulgi i radości, gdy ją znajdował. Ale wiedziała, że i z tym sobie kiedyś poradzi.

---

Magda miała takie talenty, że potrafiła podnieść z samego dna rozpaczy na jako taki poziom "tolerancji samej siebie".

---

Pojawiłaś się w moim życiu jak bajka, chcę tej bajce dopisać szczęśliwe zakończenie. Chcę, byśmy je dopisali razem.

---

Gdyby Jezus dożył siedemdziesiątki, myślę, że nie kochałby wszystkich ludzi.

---

Zakochałam się w magii słów, w tym, w jaki sposób mnie dotykał i co mówił, kiedy mnie dotykał. Pociągnął mnie za sobą jak wiatr pociąga nasionka dmuchawca.
Ja - bez woli... on jak żywioł.

---

Pamiętam teraz słowa babci, która mówiła, że miłość jest wtedy, kiedy chcesz z kimś przeżywać wszystkie cztery pory roku. Kiedy chcesz z kimś uciekać przed wiosenną burzą pod osypane kwieciem bzy, a latem zbierać z tym kimś jagody... i pływać w rzece. Jesienią robić razem powidła i uszczelniać okna przed wiatrem. Zimą - pomagać przetrwać katar i długie wieczory, a jak już będzie zimno, rozpalać razem w piecu.

---

[...] proszę o litość dla mojego zakochanego serca i duszy spętanej niepewnością [...]

---

Ja już nie umiem się cieszyć... z nas.

---

I teraz już za każdym razem, kiedy mnie całuje, mam takie wrażenie, że jeszcze nigdy nikt mnie tak nie całował.

---

Bo ja się tak boję, że coś się stanie i ja się obudzę, i dowiem się, że ten sen miał ktoś zupełnie inny.

---

A ja, ja się tak boję, że to marzenie, które mi się spełnia, po prostu kiedyś umrze. A sama wiesz, że czasami śmierć marzenia jest nie mniej smutna niż prawdziwa śmierć.

---

Nie powiem, że z łatwością oddycham. Raczej chwytam łapczywie powietrze, jak astmatyk.

---

Istnieli tylko oni oboje i nie istniał świat.

---

[...] pomóżcie mi, błagam, bo za chwilę rozsypię się na maleńkie kawałeczki.



Polub cytaty z tej książki:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy