To cytaty z niespełna połowy książki. Nie doczytam "Gry w klasy". Jest świetna, ale jeszcze nie dla mnie. Może za rok, dwa lata, może za pięć lat. Muszę dojrzeć.
[...] przypadkowe spotkanie jest czymś najmniej przypadkowym w naszym życiu i że tylko wyznaczają sobie rendez-vous ci, którzy pisują do siebie na liniowanym papierze, a pastę do zębów wyciskają od samego końca tubki.
Chodziliśmy nie szukając się, ale wiedząc, że chodzimy po to, żeby się znaleźć.
[...] między dwoma croissants, opowiedziałaś mi potężny kawał swojego życia.
Drażniłaś mnie trochę twoją manią doskonalenia się, podartymi pantoflami, niechęcią do przyjmowania rzeczy przyjętych.
[...] był tylko brud i nędza, szklanki z nie dopitym piwem, pończochy ciśnięte w kąt, łóżko pachnące seksem [...].
Dotykam twoich ust, palcem dotykam brzegu twoich ust, rysuję je tak, jakby wychodziły spod mojej ręki, jakby po raz pierwszy twoje usta miały się otworzyć, i wystarczy, bym zamknął oczy, aby zmazać to wszystko i zacząć od nowa [..].
[...] usta odnajdują się i łagodnie walczą gryząc się w wargi, leciutko opierając języki o zęby, igrają wśród tego terenu, gdzie przelewa się tam i z powrotem powietrze, pachnące starymi perfumami i ciszą.
Wtedy moje ręce zanurzają się w twoich włosach, pieszczą powoli głąb twych włosów, podczas gdy całujemy się, jakbyśmy mieli usta pełne kwiatów [...].
Tu wszystko jakoś oddycha, nawiązują się zatracone kontakty, muzyka pomaga, i wódka, i przyjaźń...
Oszalał dla tej kobiety i mówi jej to dziesięcioma palcami.
[...] trzeba ją wziąć do domu, wszyscy są przecież trochę pijani, trzeba ułożyć ją, upieścić, rozebrać, powoli odpinać guzik po guziku [...].
Wspomnienia mają tylko urozmaicać mało interesujące części przeszłości.
- Och, ogólne wrażenie wystarczy - powiedział Gregorovius.
- Ogólne wrażenie nie istnieje - powiedział Oliveira.
[...] mówi im, że może były i inne drogi, i że ta, którą poszli, nie jest ani jedyna, ani najlepsza, albo, że może były i inne drogi, i choć ta, którą poszli, jest najlepsza, istniały łatwiejsze, którymi nie poszli lub też poszli tylko kawałek [...]
Nieład triumfował i biegał poprzez pokoje, z włosami wiszącymi w strąkach, ze szklanymi oczami, z rękami pełnymi nie pasujących do siebie kart, apeli bez podpisów i bez nagłówków, na stołach stygły talerze zupy, podłoga pełna była porozrzucanych spodni, zgniłych jabłek, poplamionych bandaży.
Jeżeli mężczyzna chce wiedzieć, jak wyglądało przed nim życie kobiety, to trzeba mu to było opowiedzieć. [...] Ty mogłeś mi opowiadać albo nie opowiadać o twoich kochankach, ale ja musiałam ci opowiedzieć o wszystkim i wszystko. To jedyny sposób, żeby się ich pozbyć, zanim się zacznie kochać kogoś innego. Jedyny sposób, żeby ich wyrzucić za drzwi i żebyśmy sami zostali w pokoju.
Kochaliśmy się jak dwaj muzycy, którzy łączą się, ażeby razem grać sonaty.
Ale obiecuję ci coś: pomyślę o tobie w ostatniej sekundzie, aby była jeszcze bardziej gorzka.
Ale czyż nie w ten sposób cały czas żyliśmy, delikatnie się raniąc?
Najpierw zaprzepaszczyć coś, a potem uganiać się za tym jak wariat.
Boże, jak strasznie się urżnęłaś, nawet dusza śmierdzi ci koniakiem.
Polub cytaty z tej książki:
Człowiek się cofa i właśnie z najlepszym przyjacielem najtrudniej jest rozmawiać.
OdpowiedzUsuńMój ulubiony cytat.